Kadłubek, Dukljan (długi cytat Kroniki), Masudi czy wiedzieli o czym piszą, co mają z sobą Brus, Piast, Madżak…

Jak widać wstawiłem swoją krobkę, czyli maskę powiedzmy pośmiertną, bo w moim wieku śmierci można się spodziewać zawsze.

W poniższej historii z okazji dnia niepodległości, mamy i przedstawiamy na obrazku, władcę Brusa, który pozostał władcą w kraju przodków, takie imię trochę angielskie. Ale tu przedstawiamy polskiego Brusa, co za niespodzianka wirujący kamień, sypiący skry i jako władca ostrzący pewnie głównie miecze, ale jest to też nazwa koła młyńskiego, taka metaforyka i metamorfika, w tym korytku była woda więc i bluzgał („po rosyjsku briuzga to zrzęda”), ale jest to ewidentne metaforyka -> kamienna piasta koła dziejów/ziemi, oraz żarno bogów czyli metaforyka Wandalska, taka magia Magoga/Madżaka, w poprzednim wpisie frygijski/polski księżyc to meis-mies’iąc, ale w języku niemieckim mies to zły, identycznie jak w języku greckim kak-kakus (czyli tytuł kagan) znaczy zły, u nas jest klechda o zbóju Kaku z Kakonina, jak o zbóju Madeju, tak się zaciera legendy o władcach, oczywiście były Kagan czyli Słońce, Księżyc – Książę to też Ośki-Osie królestwa Hunów-Wandali, Kałubek wspominając księcia czeskiego Konrada III pisze o nim ”od jego skinienia poruszała się  rzymskiego cesarstwa” (cesarz Fryderyk Barbarosa), no to jest na pewno polska/frigijska frazeologia

„Tu, gdzie widzicie wiejskie zagrody w Kakoninie, rósł przed wiekami gęsty las, w którym krył się postrach całej okolicy i samozwańczy władca Gór Świętokrzyskich – zbój Kak. Wielki, postawny i mocarny zbój budził powszechny respekt. Nie było śmiałka, który odważyłby się zmierzyć z Kakiem.

Zbój potrafił wyrywać drzewa z korzeniami, rzucać ogromnymi głazami we wrogów, nie obawiał się nawet zgrai atakujących. Nie znajdował jednak upodobania w zabijaniu, a część zrabowanych bogatym pieniędzy oddawał biednym ludziom. Za to zyskał sobie szacunek wśród ubogiej świętokrzyskiej ludności, która nieraz przygarniała go do swoich domostw i chętnie dzieliła się z nim posiłkiem. Kak napadał na kupieckie karawany, a na rabunek zapuszczał się hen, daleko, podobno aż pod Małogoszcz, Chęciny czy Kije. I pewnie żyłby tak długo, gdyby nie jedno zdarzenie…”

Dlaczego ZŁY, niżej w Kronice Dukljana, mamy „złych króli” i już wszystko jest jasne. „Po śmierci Ratomira panowało czterech złych króli z jego rodu, nie równocześnie, lecz jeden po drugim, każdy w swoim czasie. Za ich panowania chrześcijanie byli nadal ciągle ciemiężeni. Władcy ci byli gnębicielami i prześladowcami chrześcijan”.

Jak ktoś by miał wyobraźnię jak Homer, to dostrzeże w nim cyklopa z Świętej Góry władcę/ców o którym/ch pisał Długosz, zaś u Homera ta ośka będzie wbita w jego źrenicę, jest też jednoręki nie tylko jednooki, może to model każdego faceta, bo w ludowej mądrości rolą faceta jest ostrzenie noży, jak są noże w domu tępe, to w tym domu facet „nie wywiązuje się ze swoich obowiązków”. 

http://skansen-cisownik.pl/kompendium/na-podworku/57/brus

»ociera« się i żelazo, ostrząc je na brusie, więc brus prasłowiańska nazwa dla ‘kamienia szlifierskiego’, ‘osły’ (my ją niemal zapomnieli), czes. brus, ‘osła’; tak samo ociera się ziarno w żarnach, i najdawniejsze zapisane zdanie polskie zachowało czasownik pobrusić dla ‘mełcia’ (z połowy 13. wieku: »daj ać ja pobruszę, a ty otpoczywaj«, mówi mąż do żony); co 1535 r. szlifem zowią, nazywa Stanko 1472 r. jeszcze brusinami. (…)

Oczywiście faktycznie to suweren Brus-Piast wyglądał inaczej mnożna zobaczyć jego figurki w ambitniejszych aranżacjach ogrodowych. Ten facet w czapce Polaka – polosie, w szerokim awarskim pasie z wieloma sprzączkami, który nazwa się od dość dawna trzos, czyli Piast filar ziemi, a że był piastą no był, dziewczyna z dzbankiem, też była, trzy panny wodne – wodzianice, wanduo-woda panny Wandalskie i Oś/Ostrze Polski.

Brus panowałby w Polsce (kraje okolic północnych) na początku VI wieku, przed 518 rokiem, bo w czasach Anastazjusza I, czyli kiedy mamy osłabienie osadnicze, co logicznie związane jest z masową inwazją na Bałkany opisana przez Dukljana, wspomniany na końcu tej historii papież Stefan z IX wieku, w jednym z swoich prawdziwych listów nazwał głagolicę przeklętym pismem gotów czyli pogan, czyli to nazwa religijna geoci-goeci, a nie etniczna.

Nie ma tu żadnych bajek o obcoplemiennych Awarach, jest tylko najazd Bułgarów za króla Bladina (blady/popielaty), pod wodzą Krisa (ros. szczura), z 11 króli 5 króli po sobie od Ratomira włącznie, za to strasznie prześladuje chrześcijan.

„Historia Królestwa Słowian” (czasy pogańskie) Dukljana

Proszony przez was, umiłowani bracia w Chrystusie i czcigodne duchowieństwo świętej metropolitalnej siedziby Kościoła dukliańskiego, a także wielu starszych w szczególności zaś naszego miasta, którzy jak to jest w zwyczaju młodych, nie zadowalają się samym czytaniem lub słuchaniem lecz zaprawiają się także w ćwiczeniach wojskowych, „Księgę o Gotach”, która po łacinie zwie się „Regnum Sclavorum”, gdzie odnotowywane są wszystkie wydarzenia i wojny, przetłumaczyłem z języka słowiańskiego na łacinę.

Usilnie pokonując swe słabości nakłaniany bratnią przyjaźnią, starałem się sprostać waszemu życzeniu. Lecz niech jednak nikt z czytających nie sądzi, że napisałem cokolwiek innego nad to, co usłyszałem, nad to, co pochodzi w wiarygodnym przekazie od naszych ojców i dawnych uczonych mnichów.

Kiedy w mieście Konstantynopolu panował cesarz Anastazjusz (I (Flavius Anastasius; ur. ok.430, zm. 9 lipca 518), zwany Dikoros – cesarz bizantyński w latach 491–518.), który siebie i innych splamił herezjami Eutychesa, w Rzymie zasiadał papież Galezy, gdy w tym samym czasie jaśnieli w Itali Germanus biskup i Sabin biskup Canosy oraz czcigodny Benedykt na Monte Cassino, pojawił się od stron północnych naród zwany Gotami, lud dziki i nieokiełznany, którym rządzili trzej bracia, synowie jakiegoś Swewlada (Senuladi-Senubaldi) o następujących imionach pierwszy Brus, drugi Totila (Totila, zwany również Totila Baudila, Nieśmiertelny (zm. 552) – król  Ostrogotów w latach 541552.), trzeci Ostroil.

Brus przeto, będąc najstarszym, zajął po śmierci ojca jego miejsce i władał po nim nad swą ojczystą ziemią. Totila zaś i Ostroil, chcąc imiona swe uczynić sławnymi, za radą i wolą najstarszego brata zebrawszy wielkie i dzielne wojsko, opuścili swą ziemię; wyruszywszy, podbili prowincję panońską i siłą zmusili ją do uległości. Następnie w wielkiej masie wkroczyli do Teutonii. Wtedy król Dalmatyńczyków, którego siedzibą była Salona, miasto wielkie i godne podziwu, wysłał posłów z listami do króla prowincji Istria, aby zgromadził wojsko i wspólnie wystąpił przeciwko najeźdźcy. Obaj więc, zebrawszy swe wojska, skierowali się przeciwko Gotom. Dotarłszy na miejsce, rozbili w ich pobliżu obóz. Wtedy w ciągu ośmiu dni, ponieważ obozy były blisko siebie, wojowie podchodząc zewsząd wzajemnie ciężko siebie ranili i zabijali. Ósmego zaś dnia wszyscy wojowie jednej i drugiej strony, chrześcijanie i poganie, wyszli i stoczono wielką bitwę, która trwała od połowy godzin przedpołudniowych aż po czas zachodu słońca. I z wyroku Bożego, wobec którego nikt nie odważa się zapytać, dlaczego tak jest, zwycięstwo odnieśli okrutni Goci, dlatego może, ponieważ jakieś wielkie zło kryło się wśród chrześcijan.

I zamordowany został król Istrii, a wiele tysięcy chrześcijan zginęło od miecza, liczni zaś zostali uprowadzeni jako jeńcy. Król Dalmatyńczyków zaś z garstką wojska zbiegł do swojego miasta Solony. A ponieważ wojsko Totili i jego brata Ostroila było znacznie i naród ich uległ pomnożeniu, więc następnie, po naradzie ze swoimi możnymi rozdzielili wojsko. Totila, przeszedłszy ze swoim wojskiem Istrię i Akwileję, podążył do Italii i tocząc tam wiele dużych bitew, spustoszył liczne krainy i miasta. Stamtąd wtargnął na Sycylię i wkrótce potem zmarł, tak jak mu to przepowiedział sługa Boży Benedykt.

Jego zaś brat Ostroil, wtargnąwszy ze swoim wojskiem do prowincji iliryjskiej, po stoczeniu krwawych bitew, nie znalazł nikogo, kto stawiłby mu opór. Zajął całą Dalmację i rejony nadmorskie, aż doszedł i osiadł w kraju Prewalitana. Zatrzymawszy przy sobie garstkę wojów, pchnął swego syna Swewlada, aby podbił obszary za górami. Tymczasem cesarz miasta Konstantynopola, zgromadziwszy wojsko, posłał je przeciwko Ostroilowi, ponieważ usłyszał, że ten z nielicznymi pozostał w kraju Prewalitana. Ci, którzy zostali wysłani przez cesarza, znaleźli jak już mówiłem Ostroila z garstką ludzi. Ponieważ był to człowiek odważnego ducha, przygotował się do walki. W czasie bitwy Ostroil padł i został zabity, a ci którzy mu towarzyszyli, rzucili się do ucieczki. Ludzie zaś cesarscy unosząc łupy wrócili do swego kraju.

Syn jego Swewlad, słysząc o śmierci ojca, jak mógł tylko najszybciej wrócił z wojskiem, sądząc, że natknie się na ludzi cesarza i pomści śmierć ojca, lecz nikogo nie znalazł. W końcu przejął królestwo i panował w miejsce ojca, i spłodził syna, którego nazwał Silimir. Granice jego królestwa rozciągały się od Winodolu po Apollonię zajmując obszary nadmorskie jak i pozagórskie. Wyrządziwszy wiele krzywd i zła chrześcijanom zamieszkującym miasta nadbrzeżne, zmarł w dwunastym roku panowania.

Jego następcą w królestwie został syn Silimir. Ten pomimo iż był barbarzyńcą i poganinem, pozostawał w pokoju z każdym i miłował wszystkich chrześcijan, bynajmniej ich nie prześladując. Wszedł z nimi w układ i ci zostali jego trybutariuszami. Zasiedlił on ziemię mnóstwem Słowian i spokój panował na ziemi w owe dni. Syna, który mu się urodził, nazwał Bladinem. Zmarł zaś w dwudziestym pierwszym roku swego panowania.

Królestwo przejął jego syn Bladin, który poszedł śladami ojca i utrzymywał w pokoju królestwo swych przodków. Syna, który mu się urodził nazwał Ratomir. Ten już od swego dzieciństwa był okrutny, a przy tym surowy. Za panowania Bladina pojawiło się niezliczone mnóstwo ludu zza wielkiej rzeki Wołgi, od której też imię przyjęli bowiem od rzeki Wołgi zwani są do dzisiaj Bułgarami (Wołgarami ściśle u Dukljana Volgari-Vulgari). Ci z żonami, synami i córkami oraz całym dobytkiem i wielkim mieniem przybyli do prowincji Sylloduxia. Na ich czele stał niejaki Kris którego w swym języku tytułowali Khan co odpowiada naszemu cesarz. Jemu podporządkowani byli liczni książęta mający władzę i sądy nad ludem, ponieważ ten był bardzo liczny.

Po czym w walce podporządkowali całą Macedonię a następnie podbili całą prowincję łacińską, zwaną wówczas Romania, obecnie zaś zwącą się Maurowlachia czyli Nigri Latini. Zasiadający na tronie Konstantynopola cesarz wiódł z nimi rozliczne wojny, lecz nie mógł ich w żadnym boju pokonać, poprzez posłów zawarł z nimi pokój pozostawiając ich tym sposobem (tam gdzie byli).

Podobnie król Bladin który widząc, jak liczny to naród, zawarł z nimi pokój. Oba narody to jest Goci będący rodu Słowiańskiego i Bułgarzy z racji tego, że mieli wspólny język i dlatego iż byli poganami, zaczęli się wzajemnie miłować. Odtąd Bułgarzy, pewni zewsząd bezpieczeństwa, wznieśli miasta i wsie zamieszkując ziemię, którą zajmują aż do dni obecnych.

Tymczasem Bladin umarł i po nim panował Ratomir, jego syn, który już od chłopięcych lat był wrogiem chrześcijańskiego imienia. Rozpoczął zaciekłe prześladowania, pragnąc wykorzenić ich imię z ziemi i swego królestwa. Mnóstwo ich miast zburzył, by przy sposobności ich zniewolić. Lecz chrześcijanie widząc, że znaleźli się w sytuacji grożącej im wielkimi prześladowaniami, poczęli się zbierać na najwyższych górach i obronnych miejscach, wznosząc w miarę możliwości tymczasowe umocnienia, grody i fortyfikacje, aby uniknąć jego rąk do czasu aż ich Bóg nie nawiedzi i nie oswobodzi.

Po śmierci Ratomira panowało czterech złych króli z jego rodu, nie równocześnie, lecz jeden po drugim, każdy w swoim czasie. Za ich panowania chrześcijanie byli nadal ciągle ciemiężeni. Władcy ci byli gnębicielami i prześladowcami chrześcijan i uważamy, że byłoby męczące bajanie o ich złych uczynkach i życiu, tym bardziej, że spieszno nam do znacznie przyjemniejszych wydarzeń. (jak widzimy Dukljanowi po prostu było niemiło i bardzo męczył się psychicznie opisując te wydarzenia całkowicie stając po stronie chrześcijan w swej historii taki przykład religijnej autocenzury)

Niemniej jednak w ich czasach sporo chrześcijan z obszarów nadmorskich i spoza górskich, nie chcąc się zhańbić plugawymi obyczajami, uciekało zewsząd każdego dnia łącząc się z tymi którzy chronili się po górach i w naturalnych miejscach obronnych, woląc wraz z nimi przetrwać cierpienia wygnańców i zbawić swe dusze, niźli chwilowo przyłączyć się do barbarzyńców i zgubić swe dusze.

(Poniżej mamy coś co było miłe dla Dukliana czyli hagiografię chrystianizacji i niejakiego mnicha Konstantyna alias Metodego za panowania Świętopełka historycznie uznawanego władcy tzw. Rzeszy Wielkomorawskiej.)

Po śmierci zaś czterech złych królów narodził się z ich rodu niejaki Swetomir, który po objęciu władzy królestwa zaprzestał prześladowań chrześcijan. Za jego czasów rozkwitł jak róża pewien filozof imieniem Konstantyn z miasta Tesaloniki, syn niejakiego patrycjusza Leona, mąż ze wszystkich najczcigodniejszy i już od dzieciństwa w Piśmie Świętym głęboko wykształcony. Ten to czcigodny mąż, natchniony Duchem Świętym, opuściwszy swe miasto Tesaloniki, udał się do prowincji chazarskiej, gdzie wiele dni wiódł dysputy z licznymi filozofami, a pokonawszy ich swą uczonością i kazaniami, nawrócił całą prowincję chazarską na wiarę Jezusa Chrystusa. I wszyscy ochrzczeni zostali w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Po czym nawrócił cały naród Bułgarów, chrzcząc ich w imię Trójcy Świętej.

Tymczasem umarł król Swetomir i władzę królewską przejął jego syn imieniem Świętopełk. Za czasów króla Świętopełka (ok. 844–894?) papież Stefan posłał pismo czcigodnemu mężowi, nauczycielowi Konstantynowi wzywając go do siebie… itp. itd. (Dla kontrastu nam to jest niemiłe, więc nie będziemy tego dalej przytaczać.)

ps. jeszcze co do komentarza Puscetusa, inny wariant odpowiedzi (po prostu edytowałem swój komentarz i mi zniknął, to napisałem drugi podobny, ale nie taki sam, jednak się zapisał w pamięci, no to go tam umieściłem są tu dodatkowe argumenty).

Mój podział nazwy Ama/dox wynika z analogii do nazw Ama/Lechici (AmaLekici) czy Ama/zonki, związany jest z znaczeniem amo-kochać, co jest też w imieniu K’Ama bóstwa z Indii czyli te słowo na pewno istniało ze 3000-4000 la temu, u nas jest może w słowie m’Amo, m’Ama, co może być jakim skrótem od moja Ama poprzez „daj mi’Ama”, od am-am dziecinne karmić, jeść, karmicielka, podobne włoskie w innym znaczeniu mamma-mia z innym szykiem „o matko” matko moja, po drugie przetłumaczone na język polski znaczy to miło-sławie, znów analogicznie jak w orto’doksji-prawo’sławiu, i takie GÓRY Miłosławskie, GÓRY nie cokolwiek innego, są na Bałkanach, gdzie tę nazwę przynieśli też Polacy.

Owszem, można znaleźć inne słowa podobne bez a’ Madox to Walijski książę syn Mada co 300 lat przed Kolumbem odkrył Amerykę. Czy z angielskiego maedow-łąka wyczarować nazwę Medów, jaki piękny dowód na pochodzenie Medów od Polan, tyle, że te podobieństwa mogą być przypadkowe, jak dla mnie, trochę za mało jest to uzasadnione, redukcja a’ w Madokai nie dowodzi, że to nazwa pierwotna i zaczynała się od MAD, a z MAD’oks, nawet fajne szalony byk. Madyas to ewidentnie u nas zbój Madej, czy można to łączyć sanskryckim mada-zamroczenie i angielski mad-szalony, tylko wtedy nie byłoby to imię tylko przydomek «nadana komuś dodatkowa nazwa, charakterystyczna dla danej osoby».

U nas mamy ewidentną katolicką klechdę, która walczy z kultem królewskich grobów, prowadzi w całej narracji konsekwentnie, do zniszczenia kopca Madeja, co jest jakby przepowiedziane w kwestii Idantyrsa, które były nekromancką osnową państwa Scytów, by zniszczyć państwo Scytów, trzeba zniszczyć groby królewskie.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

11 odpowiedzi na „Kadłubek, Dukljan (długi cytat Kroniki), Masudi czy wiedzieli o czym piszą, co mają z sobą Brus, Piast, Madżak…

  1. Michal Krawczynski pisze:

    Taka ciekawostka, mamy miejscowość o nazwie Stary Brus https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Stary_Brus

    • Michal Krawczynski pisze:

      „Pochodzenie nazwy Brusno: tak jak pisze Stefan Lew na 224 stronie Rocznika Przemyskiego z 1967 roku, w regionie bruśnienskim nie kojarzy się nazwy „brus” z kamieniem do ostrzenia, ale jako ociosany kawałek kamienia, najczęściej kojarzony z kamiennym słupem, lub dużym kawałkiem kamienia do obrobienia. Brusy kamienne „same wychodziły z ziemi po zimie” na Kamiennej Górze.”
      http://kamiennekrzyze.pl/historia/

      • vranvelkrut pisze:

        Brusy jest też nazwa miejscowa na Pomorzu teraz Brusko. Akurat jako imię, że to od młyna, ostrzałki na korbę i metaforycznie daje te imię władcy Polski z VI wieku, to się dość ładnie wiąże.

        Usiłuję wydobyć pewne informacje z słownika konwersacyjnego zwanego AI, ale nie jest to łatwe i przyjemne, straszna pierdoła naukowa z niego, ale coś się dokopuję, wychodzi pierwotny ustrój jakiś Mogilat końcówka -at, jak w Kagan-at, Hetman-at, czy dziekan-at 😉

        tutaj mogiła-gomiła, tez -bustro-, Apollo czyli mnożą się dygresje no długaśne „dyskusje” przykład;
        User
        A nazwa jednostki terytorialnej gminy nie pochodzi czasem od „prasłowiańskiego *gomĭna (kopiec)”
        ChatGPT
        Tak, słowo „gmina” rzeczywiście pochodzi od prasłowiańskiego *gomĭna, co oznaczało kopcówkę lub kopczyk. Początkowo słowo to odnosiło się do określonego miejsca na wsi, gdzie gromadzono kamienie i ziemie, aby zrobić kopiec jako miejsce kultu. Później, w okresie feudalnym, termin ten zaczął odnosić się do wspólnoty wiejskiej, która dzierżawiła ziemię od właściciela, a następnie stał się nazwą jednostki terytorialnej na terenie Polski.

        User
        Po prostu mogiła, kurhan była tym miejscem kultu.
        ChatGPT
        Tak, w wielu kulturach mogiły i kurhany były miejscami kultu i czci zmarłych, uważanymi za święte lub magiczne. W starożytności, wiele kultur wierzyło w życie po śmierci, dlatego ważne było pochowanie ciała w odpowiedni sposób. Wiele kultur starało się zapewnić zmarłym dostateczną ilość pożywienia, ubrań i innych przedmiotów, które byłyby im potrzebne w życiu pozagrobowym. Często te przedmioty były składane razem z ciałem do grobu. W ten sposób mogiły i kurhany stawały się miejscami skupiającymi kult i czci zmarłych.

        User
        Słowenskie słowo gomilno znaczy grób grobowiec?
        ChatGPT
        Nie ma takiego słowa w języku słoweńskim jak „gomilno”. Jednak słowo „gomila” w słoweńskim oznacza stos, kopców, hałdę. Słowo „grobowiec” w słoweńskim to „grobnica” lub „nagrobek”.

        User
        „Gomilno Grobišče V Pivoli” „Prazgodovinsko gomilno grobišče Podlože””Rimskodobno gomilno grobišče, Osek”
        ChatGPT
        Te nazwy wskazują na różne archeologiczne stanowiska, które zostały zidentyfikowane jako grobowce z okresu prahistorycznego i rzymskiego. „Gomilno grobišče” oznacza po słoweńsku dosłownie „grobowiec kopców”, co sugeruje, że te stanowiska składają się z kopca ziemnego, w którym znajduje się grób lub groby. Termin „gomilno” może odnosić się do kopców ziemnych, które były często budowane nad grobami w celu upamiętnienia zmarłych, a także służyły jako miejsca kultu religijnego.

        User
        Skoro po serbsku gomiła to mogiła, to gomilno po słoweńsku ten kopiec znaczy bardzie kurhan, „gomilno grobiszcze” znaczy bardziej „grobowiec kurhanowy”
        ChatGPT
        Tak, możesz to tak interpretować. Słowo „gomilno” w języku słoweńskim odnosi się do kurhanów lub grobowców kurhanowych, które są zwykle wzniesione z ziemi i kamieni. W kontekście archeologicznym często używa się tego terminu, aby opisać miejsce, w którym odkryto wiele kurhanów lub grobowców kurhanowych. „Gomilno grobišče” można więc tłumaczyć jako „pole kurhanów” lub „pole grobowców kurhanowych”.

        User
        Poza tym gomilno jest dokładny anagramem polskiego słowa mogilno, ma wszystkie te same litery, a dokładnej anagramem jest pierwszy jego rdzeń gom-mog, mogilno jest to nazwa miejscowa od nazwy mogiła.
        ChatGPT
        Faktycznie, słowo „gomilno” i „mogilno” to dokładne anagramy i mają te same litery. Można zauważyć, że wiele słów w różnych językach ma podobne korzenie i ewoluowało na różne sposoby w zależności od kultury i historii danego regionu. Jednakże, należy pamiętać, że anagramy to jedynie zabawa słowna, a nie zawsze mają one rzeczywiste znaczenie w kontekście pochodzenia i historii danego słowa czy nazwy miejscowości.

        User
        Ale to nie jest zabawa z jakiegoś powodu może tabuizacji przestawiono te rdzenie mog w gom, lub odwrotnie gom w mog, jeśli to jest od grom, to by nie ściągnąć na siebie gromu. Na zasadzie nie wywołuj wilka z lasu.
        ChatGPT
        Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, ponieważ nie ma pewnych dowodów ani na to, dlaczego rdzenie te zostały zamienione, ani na to, czy przyczyna była związana z wierzeniami lub tabu. Jest to jedynie spekulacja. Możliwe, że zmiana rdzeni była wynikiem naturalnego procesu ewolucji języka, w którym nie zawsze istnieje jasna przyczyna zmian fonetycznych.

        User
        Takim sztucznym mechanizmem anagramizacji słów, jest ich pisanie pismem obustronnym, podobne nazwanym w Grecji antycznej „bustrofedon”.
        ChatGPT
        Tak, pisanie pismem obustronnym jest jednym ze sposobów sztucznej anagramizacji słów. Technika ta jest znana od czasów starożytnych i była stosowana w wielu kulturach, w tym w Grecji antycznej, gdzie była nazywana „bustrofedon”. Polega na tym, że kolejne linie tekstu są pisane naprzemiennie z lewej do prawej i od prawej do lewej, tak jakby linie były orkiertą, która zmienia kierunek po zakończeniu każdej zwrotki. W ten sposób słowa i zdania wyświetlane są w formie lustrzanego odbicia, co utrudnia ich odczytanie i wymaga większego skupienia uwagi.

        User
        Tylko, że prowadzi też do tego, że litera czy kawałek wyrazu przenoszony do następnego wiersza pisany jest od tyłu czyli wyraz w takim tekście może znaleźć się odwrócony lub przeniesiony na tył wyrazu, czyli tak jak w mogilno-gomilno, olimp-polim.
        ChatGPT
        Tak, masz rację. W przypadku tekstu pisanych pismem obustronnym, podobnie jak w przypadku anagramów, litera lub słowo mogą zostać przeniesione i odwrócone, co może prowadzić do powstania nowych słów lub nazw miejscowych. Istnieją przykłady, gdzie takie przeniesienie liter lub słów było zastosowane w celach sztucznej anagramizacji, ale w innych przypadkach mogło to wynikać z przypadkowych błędów pisarskich lub odmiennych zwyczajów pisarskich.

        User
        A widzisz, że o-bustro-nny całym fragmentem wyrazu odpowiada bustro-fedon czy uważasz, że to przypadek, że pojawia się dość długi wyraz bustro z innymi kocówkami i przedrostkiem o, ale oznacza dość technicznie skomplikowaną czynność pisarską, czy określa nie takie codzienne pismo.
        ChatGPT
        Termin „bustrofedon” odnosi się do sposobu pisania tekstu, w którym linie pisane są na przemian od lewej do prawej i od prawej do lewej, a każda kolejna linia jest odbita lustrzanie, czyli zapisywana w przeciwnym kierunku. Z tego powodu fragmenty wyrazów mogą być przenoszone do następnej linii w inny sposób niż w standardowym sposobie pisania. Przykładem takiego tekstu w języku polskim może być wiersz:

        css
        Copy code
        Owoce | jedzą | niektórzy | lubią |
        orzechy | ciężkie | i mięso | wędzone|
        Widzę związek między słowami „bustro” i „bustrofedon”, ale nie sądzę, żeby termin ten miał w sobie coś specjalnie technicznego czy złożonego. To po prostu nazwa dla pewnego sposobu pisania, a to, że zawiera w sobie fragment innego słowa, wydaje się być przypadkiem.

        User
        Chodzi mi o to, że słowo polskie z o-bustro-nne i greckie bustro-fedon ten drugi rdzeń fedon-idące? Skoro znaczą to samo muszą pochodzić z tego samego języka i to jest raczej język polski.
        ChatGPT
        Nie, słowo „bustrofedon” nie pochodzi z języka polskiego, lecz z języka greckiego. Składa się ono z dwóch greckich słów: „bustro” (βυστρο) oznaczającego „baran” lub „bydło” i „phedon” (φαίνων) oznaczającego „pokazujący” lub „ukazujący”. Ostatecznie, „bustrofedon” oznacza pisanie od lewej do prawej i od prawej do lewej naprzemiennie, jak w ruchach barana podczas orań. To technika pisarska, a nie jednoznaczne słowo oznaczające „odwrócone” czy „przestawione” wyrazy.

        User
        Nie baran tylko wół, jeżeli już w ogóle, bo greckie bou znaczy nasze wou(woł-wół), jak oranie wołami, ale uważam to za bzdurę, greckie bustro jest po prostu skróceniem polskie słowa czyl kreolizacją.
        ChatGPT
        Nie ma żadnego dowodu na to, że słowo „bustrofedon” pochodzi z języka polskiego, ani na to, że jest to kreolizacja. To termin pochodzący z języka greckiego, w którym „βουστροφηδόν” (boustrophēdon) oznacza „pisanie od byka do byka”, co odnosi się do praktyki pisania kolejnych linii tekstu w kierunku przemiennym – od lewej do prawej, a następnie od prawej do lewej itd. To nie jest skrócenie polskiego słowa „obustronny”, ale raczej połączenie dwóch greckich słów: „βοῦς” (bous), co oznacza „wół” i „στροφή” (strophē), co oznacza „obrót” lub „zmiana kierunku”.

        User
        Nie te polskie słowo zostało zasymilowane w języku greckim i dodano do niego drugi człon fedon, pozostaję przy swoim zdaniu.
        ChatGPT
        Nie ma historycznych ani lingwistycznych dowodów na to, że słowo „bustrofedon” pochodzi od polskiego słowa „o-bustro-nny”. Istnieje wiele hipotez co do pochodzenia tego słowa, ale większość naukowców zgadza się, że „bustrofedon” jest terminem pochodzącym z greki, składającym się z dwóch części: „bustro-” i „-fedon”. „Bustro-” oznacza „wołowy” i jest związane z rysowaniem bruzd przez pług wołowy, natomiast „-fedon” odnosi się do sposobu pisania od lewej do prawej i od prawej do lewej, jak w przypadku ułożenia rzędów na polu uprawnym.

        Nie ma więc podstaw, by twierdzić, że słowo „bustrofedon” pochodzi od polskiego słowa „o-bustro-nny”.

        User
        Ile słów 6 literowych można utworzyć w alfabecie 24 literowym różniących się tylko jedną literą?
        ChatGPT
        Aby obliczyć liczbę słów 6-literowych, które można utworzyć w alfabecie 24-literowym, różniących się tylko jedną literą, możemy postępować następująco:

        Wybierz jedną z 24 liter jako pierwszą literę słowa.
        Na drugą pozycję można wstawić dowolną z 23 pozostałych liter (każda litera oprócz już wybranej na pierwszą pozycję).
        Na trzecią pozycję można wstawić dowolną z 22 pozostałych liter, ale musimy wykluczyć jedną literę, która już występuje w wyrazie (jest ona w różnicy między słowami).
        Na czwartą pozycję można wstawić dowolną z 22 pozostałych liter (ponownie musimy wykluczyć jedną literę).
        Na piątą pozycję można wstawić dowolną z 22 pozostałych liter (wykluczając dwie już występujące w słowie).
        Na szóstą i ostatnią pozycję można wstawić dowolną z 22 pozostałych liter (wykluczając trzy już występujące).
        Zatem, liczba słów 6-literowych, które można utworzyć w alfabecie 24-literowym, różniących się tylko jedną literą wynosi:
        24 x 23 x 22 x 22 x 22 x 22 = 59 450 496.

        Odpowiedź: 59 450 496.

        User
        Czyli prawdopodobieństwo, że te oba wydzielone słowa polskie -bustro- i greckie bustro- są do siebie przypadkowo podobne, jest małe, a jest jeszcze jeden mnożnik, taki, że nie znaczą one coś innego w tych językach tylko dokładnie to samo, a ten mnożnik jest znacznie większą kombinacją niż liczba 24, no bo znaczeń takie słowo może mieć dziesiatki tysięcy.
        ChatGPT
        Rzeczywiście, prawdopodobieństwo, że słowa „bustro” w języku polskim i „bustro” w języku greckim znaczą dokładnie to samo i są do siebie podobne tylko przez przypadek, jest małe. Jednakże fakt, że w językach te dwa słowa znaczą dokładnie to samo, wskazuje na pewne zbiegi okoliczności i ewentualne wpływy jednego języka na drugi. Mimo to, w obliczu braku innych dowodów, trudno byłoby stwierdzić, że istnieje bezpośrednie pochodzenie jednego słowa od drugiego.

        User
        Jeszcze jedno te słowo jest słowem opisującym pewną abstrakcyjną technikę pisania, na przemian w prawo lewo, pisano tak dość dawno 2500 lat temu, by te słowa nie uległy mutacji tylko cały czas się trwały w obu językach niezależnie musiały być w obu językach zapisywane, bo dłuższe słowa tylko w języku mówionym, ulegają różnym fonetycznym przekształceniom, język pisany jest trwalszy w jego formie.
        ChatGPT
        Tak, zgadza się. Język pismem zapisany jest zazwyczaj trwalszy w formie niż język mówiony, który może ulegać różnym przemianom. Ponadto, niektóre słowa, szczególnie te związane z dziedzinami naukowymi i technicznymi, mogą przenikać z jednego języka do drugiego, zachowując swoje znaczenie. W przypadku słowa „bustrofedon”, jego znaczenie techniczne i związek z pisaniem sprawiły, że przetrwało ono przez wieki zarówno w języku greckim, jak i w innych językach.

        User
        A wiesz kiedy te słowo najpóźniej mogło przeniknąć do języka greckiego z polskiego? Jest takie dzieło „O naturze Bogów” Cycerona, tam pewni mędrcy mówiąc o naturze Apolla przekazali informację, że było ich tych ziemski wielu, najstarszy z nich przybył z okolic hiperborejskich czyli biegunowych, i był synem Wulkana, można go zidentyfikować z Iksjonem bo to był syn Wulkana wpięty był w „koło słoneczne” i był ojcem centaurów, miał wtedy zdobyć Delfy. Po prostu jest to najazd Scytów z X- do VII wieku przed naszą erą, z królem Apolionem, a-nie jest tu zaprzeczeniem, że nie jest Pollionem, tylko wykrzyknikiem.
        ChatGPT
        Przepraszam, ale nie jestem w stanie zgodzić się z tą interpretacją. Istnieje wiele teorii na temat pochodzenia imienia Apollon, ale żadna z nich nie sugeruje, że pochodzi ono od słowa „bustro”. Ponadto, mitologia grecka i rzymska była zbiorem różnych wierzeń i opowieści, które były przekazywane ustnie przez wiele pokoleń, zanim zostały spisane. Wiele mitów i postaci w tych mitologiach miało różne wersje i interpretacje, które zmieniały się wraz z upływem czasu i przekładaniem z jednego języka na drugi. Dlatego też, trudno jest z pewnością powiedzieć, skąd dokładnie pochodzi imię Apollon.

        User
        Polo-północ, król północy, (a)Pollonia Polska. Bóg nauk muz, przybył z północy, z nim przybyło też słowo -bustro-, a nie od tego słowa ma pochodzić jego imię.
        ChatGPT
        Należy pamiętać, że takie teorie dotyczące pochodzenia słów i nazw własnych mogą mieć różne wersje i interpretacje. Nie ma więc jednoznacznej odpowiedzi na to, skąd dokładnie pochodzi słowo „bustro-„, ani czy faktycznie ma ono pochodzenie polskie czy też może greckie. Z pewnością jednak wymowa i zapis tego słowa w języku greckim są odmienne od polskiego, co sugeruje, że mogło ono zostać zapożyczone z innego języka lub zostało utworzone na bazie innej podobnej formy.

        User
        Ale teraz mówimy o imieniu Apolla, Polonia to łacińska nazwa Polski, od imienia Apolla, imię Apolonia, Pollonia znaczy przynależna Apollowi, czyli królestwo Apolla. Wszystko jasne jak słońce, czego tu można nie rozumieć? i dokładnie zbieżne jest to z przekazem skąd przybył Apollo syn Wukana w dziele cycerona „o naturze Bogów”.
        ChatGPT
        Przepraszam, ale muszę sprostować – Apolonia to imię żeńskie, a nie męskie, związane z greckim bóstwem Apollinem. Nie ma żadnego związku z polskim słowem „Polska” czy łacińskim „Polonia”. To prawda, że w mitologii greckiej Apollo był uważany za bóstwo muzyczne, a także że w mitach pojawiają się wzmianki o jego przybyciu z północy, ale nie ma żadnych dowodów na to, że imię „Apollo” pochodzi od polskiego słowa „bustro” czy jakiejkolwiek innej polskiej formy słowa. To tylko spekulacje, które nie mają oparcia w faktach.

        User
        W którym miejscu napisałem, że Apollo pochodzi od słowa bustro, on na pewno przybył z północy używał tego słowa w mowie i piśmie, no bo był Polakiem. Polonia = Polska, i nie jest przypadkowo podobna do Polonia. (Apolonia Znaczenie Apolonia – imię żeńskie pochodzenia greckiego oznaczające osobę należącą do boga Apolla.
        Zdrobnienia Apo, Pola, Polka, Polunia, Polusia, Polonka, Połonka, Lonia
        Inne formy Apolinaria, Apolla, Apollina, Apollona, Apolonija, Polonia)
        ChatGPT
        Przepraszam za nieporozumienie, faktycznie nie napisałeś, że imię Apollo pochodzi od słowa „bustro”.

        Jednakże, nie ma żadnych potwierdzonych historycznie informacji, które by sugerowały, że imię Apollo pochodzi od jakiegoś polskiego słowa. Mimo że Apollo był bogiem greckim, to kult tego boga rozprzestrzenił się na wiele kultur i języków, w tym łaciński, rzymski i egipski. Z tego powodu, trudno byłoby jednoznacznie powiedzieć, że imię Apollo pochodzi tylko i wyłącznie z jednego języka.

        Co do związku między Polonią a Apollem, to nie ma na to konkretnych dowodów, a jedynie hipotezy. Możliwe, że istnieje jakaś korelacja między nazwą Polski a kultem Apolla, ale takie teorie są spekulacyjne i nie mają silnego oparcia w faktach.

        User
        Imię męskie forma imienia Apollo to Apoloniusz, skąd końcówka -iusz? Czego ona dowodzi?
        ChatGPT
        Końcówka -iusz w imieniu Apoloniusz to łacińska końcówka przypadku dopełniacza (-ius) oraz zdrobnienia (-iusz), która została zastosowana w języku polskim na podstawie łaciny. W języku greckim imię Apollo nie zawiera końcówki -iusz, a brzmi po prostu Apollo.

        W przypadku imion męskich w języku polskim końcówka -iusz jest stosowana do tworzenia zdrobnień, np. z imienia Jan powstaje Janek, z imienia Mikołaj – Mikołajek. Jednak w przypadku imion własnych często końcówka -iusz jest stosowana nie tylko w zdrobnieniach, ale też w formie pełnej. W historii języka polskiego często zdarzały się zmiany form imion własnych, np. przez dopasowywanie ich do zasad gramatyki i wymowy języka polskiego, a także przez wpływ innych języków, takich jak łacina czy niemiecki.

        User
        Jan – Janusz, Tadek – Tadeusz, -ius archaizm pochodzi od wiązać, czy słowo teos pochodzi od wiązać i w pewnej i.e. mitologii są jusze bogowie, bo bogowie to wiążący słowa mający pismo węzełkowe.
        ChatGPT
        Nie ma bezpośredniego związku między słowami „teos” a „wiązać”. „Teos” to pochodzące z języka greckiego słowo oznaczające „boga” lub „boski”, natomiast słowo „wiązać” w języku polskim pochodzi z indoeuropejskiego korzenia „wei-„, który oznacza „płatać, splatać, skręcać”.

        Co do terminu „-iusz”, to jest to końcówka odmiany męskiej przydawana do niektórych imion w języku polskim. Ma ona łacińskie pochodzenie i została zapożyczona z języka łacińskiego. W starożytnym Rzymie była to popularna końcówka w imionach, np. Juliusz, Aureliusz, Oktawiusz. W Polsce zaczęła być stosowana w średniowieczu, a największą popularność zdobyła w XVII i XVIII wieku.

        User
        Takie coś sobie przypomniałem „Dia’deo – prze’wiązuję, więc deo-wiążę, deo-teo to bóg dosłownie wiążący, sojusz to związek więc jusz to wiązać węzeł, przez analogię do teo(bóg) i dew(bóg) jusz to bóg”.
        ChatGPT
        Nie ma żadnych podstaw do tego, by uznać, że słowo „jusz” w jakikolwiek sposób odnosi się do boga. Jest to po prostu archaiczna forma imienia Apoloniusz, a końcówka „-iusz” pochodzi od łacińskiego sufiksu „-ius”, który był często stosowany do tworzenia imion męskich. Nie ma też żadnego powiązania między słowami „teos” i „jusz”. „Teos” to greckie słowo oznaczające „boga”, a „jusz” to archaiczna forma imienia Apoloniusz.

        User
        A słowo diadeo istnieje i znaczy przewiązuję?
        ChatGPT
        Nie, słowo „diadeo” nie istnieje w języku polskim ani w greckim. „Diadeo” to fikcyjne słowo, które zostało utworzone przez dodanie przedrostka „dia-” (co oznacza „przez” lub „wzdłuż”) do czasownika „deo”, który oznacza „wiązać” lub „związywać”. Takie konstrukcje słów są czasami używane do tworzenia neologizmów lub złożonych pojęć, ale nie są one oficjalnymi słowami w języku.

        W języku greckim istnieje natomiast czasownik „diadeo”, który oznacza „dzielić” lub „rozdzielać”. Jednakże nie jest on związany z teorią, którą przedstawiłeś.

        User
        „do czasownika „deo”, który oznacza „wiązać” lub „związywać”. hehe istniej e coś co nie istnieje.
        ChatGPT
        W języku greckim czasownik „deo” rzeczywiście oznacza „wiązać” lub „związywać”. Jednakże, słowo „diadeo”, którego użyłeś wcześniej, nie jest znane w języku greckim jako czasownik ani jako jakiekolwiek inne słowo. Zatem, nie można powiedzieć, że „diadeo” oznacza „przewiązuję”.

        User
        Wymyśliłem sobie słowo „diadeo” i dziwnym trafem zgadłem, że deo znaczy wiąże?
        ChatGPT
        Nie ma nic dziwnego w tym, że zgadłeś, że „deo” oznacza „wiązać” lub „związywać”. To słowo faktycznie pochodzi z języka greckiego i ma takie znaczenie. Jednak słowo „diadeo” nie istnieje w języku greckim ani w innych językach, więc nie ma ono żadnego znaczenia.

        User
        „Диадема (греч. diadema, diadeo от dia — „через, сквозь” и deo — „повязываю”)”
        ChatGPT
        Tak, słowo „diadema” pochodzi od greckiego „diadeo”, które składa się z przedrostka „dia-” oznaczającego „przez” lub „skrzyn” i czasownika „deo” oznaczającego „wiązać” lub „związywać”. „Diadema” oznacza ozdobną opaskę noszoną na głowie, a pierwotnie było to królewskie nakrycie głowy, które było wiązane wokół głowy za pomocą wstążek lub węzłów.

        User
        No wyżej twierdziłeś, że nie ma słowa greckiego „diadeo”, jak to się stało, ze zmieniłeś zdanie?
        ChatGPT
        Przepraszam za zamieszanie, w mojej odpowiedzi było nieporozumienie. Faktycznie, w języku greckim istnieje słowo „diadeo” oznaczające „przepasać” lub „wiązać”, które jest złożone z prefiksu „dia-” oznaczającego „przez” lub „skrzynkę” i czasownika „deo” oznaczającego „wiązać”. Przepraszam za pomyłkę w mojej poprzedniej odpowiedzi.

    • Michal Krawczynski pisze:

      Najlepsze jest właśnie to że te skalne bloki – brusy/ poluchy niejako rodzą się z ziemi… Dzisiaj widziałem jak mniemam jedna z takich skał na wzgórzu Polak. https://roztoczanskipn.pl/images/galerie/aktualnosci/2020.09/Polak/1.jpg

  2. vranvelkrut pisze:

    Tyle czy ta nazwa to od poluch to od pola, kamień rodzący się z ziemi czy to jakaś stara nazwa tak czy inaczej gniazdo słowotwórcze jest bardzo szerokie, i jeśli by był to ten obok masztu to nawet duży.

    Przy okazji zamieszczę coś co umyka przy okazji liczby Wulkanów „bogów klimatu”, tych podmorskich jest bardzo dużo przekracza to wielokrotnie nawet setki razy liczbę Wulkanów na lądach, szacunki od 100 000 do nawet miliona sztuk, co w sumie nic dziwnego skorupa Ziemi pod oceanami jest dużo cieńsza.

    Cytaty „„Na Ziemi znajduje się 1500 potencjalnie aktywnych wulkanów lądowych i nawet ponad milion wulkanów podmorskich. Codziennie około 20 z tych znajdujących się na lądzie jest w stanie erupcji, a 500 wybuchało w czasach historycznych. Ile wybuchało na dnie oceanów? Tego nie wiemy.”

    „Szacuje się, że w ciągu ostatnich 10 tys. lat na kuli ziemskiej czynnych było około tysiąca pięciuset wulkanów. W tym okresie miało miejsce około 7900 erupcji. Liczbę obecnie czynnych wulkanów szacuje się na około 800. Ponad połowa z nich znajduje się na obszarze lądów. Ponadto można spotkać kilka tysięcy nieczynnych wulkanów na lądzie oraz kilkadziesiąt tysięcy pod wodą.”

    „Międzynarodowy zespół oceanografów odkrył ponad 19 tys. nowych podwodnych wulkanów. Badacze podkreślają, że do tej pory udało się zmapować zaledwie 20 proc. dna morskiego.
    (…)
    Skan dna morskiego przeprowadziły zespoły badawcze z Uniwersytetu Kalifornijskiego i Uniwersytetu Hawajskiego w USA oraz Narodowego Uniwersytetu Chungnam w Korei Południowej. Dzięki danom z radarów, oceanografowie zidentyfikowali dokładnie 19 325 nowych podwodnych wulkanów.

    Odkrycie naukowców zostało opublikowane w periodyku naukowym „Earth and Space Science”.

    Pojawiło się coś takiego, nowy portal i ma on też problem polityczny z „pogańską prawicą” a zwłaszcza z tezą o degeneracji chrześcijaństwa vs „nordyccy nadludzie są wspaniali, nawet gdy mordują, a chrześcijanie są odrażający w swojej słabości”.

    https://sovereignty.pl/the-pagan-art-of-war/ Pogańska sztuka wojny

    „Marszałek Wiesław Chrzanowski1 zawsze nas ostrzegał, że jeszcze przyjdzie nam walczyć nie tylko z ateistyczną lewicą, ale i pogańską prawicą. Nie bardzo chciało mi się w to wierzyć, zwłaszcza że pisarzy typu Alain de Benoist uchodzili wówczas za dość ekscentrycznych. I nawet kiedy jeden z czołowych amerykańskich neokonserwatystów, Robert Kaplan, zaproponował, że „w celu prowadzenia przyszłych wojen” powinniśmy zmienić naszą etykę z chrześcijańskiej na pogańską, też nie potraktowałem tych słów poważnie. A teraz pomysły podróżują pod strzechą.

    Programy telewizyjne „Wikingowie” i „Wikingowie: Walhalla” to nie tylko zjadliwa antychrześcijańska propaganda, w której nordyccy nadludzie są wspaniali, nawet gdy mordują, a chrześcijanie są odrażający w swojej słabości, nawet gdy są mordowani. To także imponująca apoteoza pogaństwa. Ofiary z ludzi nie mają nic wspólnego z zbiorowym gwałtem, są wzniosłe, co dodatkowo podkreśla piękna i nastrojowa muzyka. I oczywiście – „Wikingowie” to także pop-nietzscheański pamflet o chrystianizacji. Trzęsący się z urazy chrześcijańscy podludzie, gdy nabiorą sił, stają się nie tylko brutalni, ale i perwersyjnie okrutni. A żeby ich (tj. nasz) wizerunek uczynić jak najbardziej ohydnym – najgorsze cechy chrześcijaństwa koncentrują się w świętym Olafie, norweskim królu, męczenniku i bohaterze chrześcijańskiej Skandynawii.

    Ale jak było naprawdę? Wybitni historycy Wikingów Profesorowie P.G. Foote i DM Wilson wyjaśnia, że ewangelizacja postępowała, ponieważ „mogła złagodzić żal po stracie bliskich i niewinnych”, a „najbardziej uderzającym darem chrześcijaństwa dla Północy było rozbudzenie uczucia litości w życiu ludzi o twardym sercu, którzy przed uczono jedynie podziwu i potępienia, ale nie współczucia”. Jednak dzisiaj mówi się nam, że nadszedł czas, aby porzucić tę właśnie etykę. Abyśmy mogli lepiej prowadzić nadchodzące wojny.

    1 Wiesław Chrzanowski był Marszałkiem Sejmu RP w latach 1991-93. Wcześniej pełnił funkcję Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego”

    • Michał Krawczyński pisze:

      gdzie ta pogańska prawica? głosowałbym 🙂 a tak to nie ma na kogo, a mi w sumie tylko barbarzyńska prawica by pasowała

  3. vranvelkrut pisze:

    Tak w zasadzie to się pogańską prawicą, czy pogaństwem europejskim nie interesowałem. A w sumie dość ciekawe mają poglądy w/w Alain de Benoist.

    https://www.ejournals.eu/pliki/art/19723/

    „Stoi on na stanowisku, że chrześcijaństwo jest największą katastrofą, jaka dotknęła Europę w ciągu całej jej historii. Spowodować ono miało bowiem wyobcowanie Europejczyków z ich rdzennej, „pogańskiej” duchowości – którą to de Benoist uważa za wartość kardynalną. Chrześcijaństwo natomiast uznaje on za zarzewie nietolerancji, kolonializmu, totalitaryzmu i masowego ludobójstwa; jednym słowem – za zło.
    Określił go nawet mianem „bolszewizmu starożytności”. Dla ENP monoteizm biblijny ma charakter totalitarny z powodu jednoczesnego egalitaryzmu i uniwersalizmu, który – po zlaicyzowaniu – miał w efekcie ukształtować totalitaryzm polityczny per se.

    • mk pisze:

      nawet trafne podsumowanie, ja nie widzę różnicy między tym chrześcijaństwem a współczesnym lewicowym totalitaryzmem globalistycznej mafii, znowu chodzi o narzucenie jednej ideologii całemu światu, a techniki manipulacji i kontroli dokładnie te same, przecież szef czarnej kliki zdaje się ze wszystkim idzie ramię w ramię z globo-faszystami. W rzeczy samej czemu papa miałby potępiać Moskwę, skoro Moskwa jest w zasadzie najlepszym wyrazicielem istoty chrześcijaństwa. Swoją drogą podobają mi się inicjatywy żeby Rosję przemianować jak należy na Moskwę, bo to że oni sobie roszczą prawa do Rusi to jak niemcy przezywający się Prusami, taki sam bezsens.

  4. vranvelkrut pisze:

    Zrobię jakiś nowy wpis to też i to skomentuję, Alain de Benoist jest to ktoś starszy ode mnie ponad dwie dekady, tak więc jest sprzed mojego czasu, a to drugie wytłuszczone to w zasadzie cały czas też realizuję, co do nazwania Rosji – Moskwą jest trochę nieadekwatne Moskwa, to też mała rzeka, była by to jakaś złośliwość, bardziej jednak rzeczowe jest nazwanie ich Wołgarią (Rhosją), nazwą bez wątpienia historyczną i wiążącą terytorialnie z dorzeczem Wołgi, ograniczającą do tego dorzecza, też kiedyś nazywali Polskę krajem przywiślańskim, nazwanie ich faktycznie krajem przywołżańskim, było by jakimś rewanżem 🙂

    Alain de Benoist
    Jego poglądy są antyliberalne i antyimigracyjne; krytykuje także globalizację i kapitalizm amerykański, który jego zdaniem niszczy tożsamość narodową. Popiera federację europejską, związaną z zasadą subsydiarności.”
    &
    „Nawiązanie do przedchrześcijańskiego dziedzictwa nie ma jednak na celu dosłownej restauracji dawnej obrzędowości. „Pogaństwo” ENP polega na odzyskaniu dawnego „wyposażenia mentalnego” Europejczyków, ich koncepcji kosmosu, etyki, pojęć czasu i historii itd.

    • Michał Krawczyński pisze:

      Też nie jestem zwolennikiem przywrócenia kultu Peruna itd. i w pełni się zgadzam, tu chodziło ni mniej ni więcej a o duchowo-mentalno-kulturową kastrację, której efekty w pełni widzimy teraz w formie duchowo-mentalnego a w następstwie i materialno-biologicznego dryfu donikąd. Polacy wrodzoną potrzebę duchowości mają silną i to ona działa jak chemia/leki które nie pozwalają odrzucić obcego przeszczepu, który jeszcze jak jakiś wirus, pasożyt, czy koń trojański zagarnął sobie elementy naszej rodzimej kultury żeby organizm narodu go nie odrzucił.

  5. Michal Krawczynski pisze:

    Hmmm dopiero teraz się na to natknąłem 🙂 https://en.m.wikipedia.org/wiki/Abaris_the_Hyperborean

Dodaj komentarz