„Księżyc zniknął z nieba” zima wulkaniczna, czy może zima nuklearna, wojna konwencjonalna, w końcu nawet epoka lodowcowa…

Co nam grozi… co groziło, co było i będzie, do wyboru do koloru, aż do horroru.

„w 1110 roku. Wówczas w kronikach zapisano, że Księżyc zniknął z nieba na wiele miesięcy. Rozwiązanie tej wyjątkowej zagadki nadeszło podczas badań rdzeni lodowych na Grenlandii.”

https://geekweek.interia.pl/raporty/na-tropie-zaginionego/artykuly/news-ksiezyc-zniknal-z-nieba-na-wiele-miesiecy-zagadka-roku-1110,nId,6346026

„Największe ilości pyłów dotarły nad Europę w maju 1110 roku.(…) W niektórych regionach naturalnego satelity naszej planety nie widziano aż do początku 1111 roku. Kroniki wspominają wówczas o wyjątkowych chłodach, częstych opadach i klęsce nieurodzaju. Ludność zachodniej Europy cierpiała wówczas z powodu niedożywienia i związanych z tym chorób.”

Od czasu do czasu pojawiają się takie artykuły, które trochę straszą, trochę zastanawiają, ale w końcu się nimi nie przejmujemy, bo pewnie nie dożyjemy, ale nasi rodzice czy dziadkowie przeżyli II wojnę światową, przeżyli bo mieli szczęście, ale 15-20%, obywateli Polski jej nie przeżyło, no mamy znów eskalującą wojnę dość krwawą, łącznie ze 100 000 żołnierzy po obu stronach, jeszcze nie jesteśmy w niej bezpośrednio, ale pośrednio jak najbardziej.

W Moskwie bez wątpienia panuje histeria wojenna, a nawet ludobójcza, różne twierdzenia propagandystów wzywają do mordowania dzieci czy ludobójstwa, bez żadnych hamulców, straty cywilne w samym Mariupolu są nawet szacowane na dziesiątki tysięcy osób, łącznie nawet ponad 100 000.

„Dziennikarz RT Krasowski mówił na wizji o mordowaniu ukraińskich dzieci. W pewnym momencie ten drugi (Siergiej Ł) powiedział, że w latach 80. z powodu astmy trafił na leczenie na Zakarpacie. Tam miał spotkać ukraińskie  dzieci które oskarżały Moskwę o okupację. – To były rosyjskojęzyczne dzieci z rosyjskimi nazwiskami. Niektórzy mieli ojca wojskowego. Absolutnie byli Rosjanami – powiedział,  Siergiej Łukanienko.

Na te słowa odpowiedział prowadzący program. – Trzeba było utopić te dzieci… Po prostu wrzucić do rzeki i utopić. To nasze metody. Jak ktoś powie, że okupuje go Moskwa, to od razu wrzucić go do rzeki z silnym nurtem – powiedział Anton Krasowski. Następnie propagandysta dodał, że „Karpaty są obrzydliwe”, a dzieci można by też zamykać w tamtejszych „gów***nych chatach” i „palić”.

– Ukraina nie powinna w ogóle istnieć. (…) Czy Ukraina powinna pozostać na mapie świata? – zapytał dziennikarz. Siergiej Łukanienko odpowiedział, że tak, bo nie chciałby mieszkać z Ukraińcami w jednym kraju. – No to ich rozstrzelamy – odparł na to Krasowski.”

Co nam mówi, ta nasza historia, w antyku czy tak zwanej prehistorii z wrogami sobie radziliśmy dość dobrze, gorzej było po przyjęciu chrześcijaństwa, ale nawet w antyku nie radziliśmy sobie za dobrze z załamaniami klimatu, owszem były te cieplne refugia prawie mityczna War-Arta, ale prawa w nich były dość okrutne, sorry-sorok 40 lat i robimy miejsce młodym, na przełomie epok mieliśmy wielkie grody awarskie-małopolskie, w których gromadzono się na zimę. Teraz co prawda tylko wojna, najnowsza propozycja na wszelki wypadek tabletki z jodem i przegląd schronów których jak na lekarstwo coś dla 3% ludności, no mają łaskawcy, pozwolić na budowę schronów bez zezwolenia budowlanego oczywiście 35m2, bo za duże to nie dobre.

W przypadku dojścia wojny na nasze granice, może z Polski wyjechać, uciec nawet 9 milionów ludzi, raczej nie będą to starcy i ludzie nad grobem, czyli byłby to demograficzny kolaps, jak na Ukrainie.

23% prawie 9 milionów ludzi, rozważa opuszczenie Polski, no w zasadzie jak broni, jest optymistycznie patrząc, na 200-300 tysięczną armię, to nic dziwnego.

Według badania łącznie 23 proc. Polaków rozważało wyjazd z Polski w związku z toczącą się od lutego wojną w Ukrainie. Zdecydowanie twierdząco odpowiedziało 6,20 proc. respondentów, kolejnych 16,80 proc. uznało natomiast, że „raczej” rozważało swój wyjazd. Pomysłowi takiemu zdecydowanie zaprzeczyło natomiast 27,10 proc. badanych, 34,70 proc. odpowiedziało natomiast, że „raczej nie” planowało wyjazdu. 15,20 proc. osób nie miało natomiast w tej kwestii zdania. Analizą objęto 800 pełnoletnich internautów.”

Ludzie nie będą czekać na rzeź, pewnie część by walczyła, tylko j/w nie ma dla nich broni w Polsce, bo rymując, Polska trafiła do UE czyli prawie nieba i broni, ani armii nie było jej trzeba, w tym roku trafią do Polski symboliczne ilości broni.

Pierwsze 24 armatohaubice K9 zmierzają już do Polski i wkrótce będą służyć w jednostkach na wschodzie kraju” – czytamy we wpisie na Twitterze.

Pierwsze 10 czołgów K2 niedługo wzmocni wschodnią flankę” – dodał Mariusz Błaszczak.”

Jak widać ciekawie nie jest. Miałem wyjaśnić, co napisałem w listach do pewnych instytucji datowałem to na 25.07.2022, silnika na razie nie opiszę, ale napisałem parę postulatów też będzie nie za bardzo wprost jakich, napisałem skąd się wzięły te uwagi i spostrzeżenia, że z rozważań przy pisaniu pewniej historii alternatywnej.

(…) „historia kołem się toczy Rosjanie piszą swoją bajkę o imperium ruskiego mira, dla siebie typowo, przy pomocy wojny, mordów i rusyfikacji, oraz swoich zwyrodnialców czy przestępców (…) Już mija wiek, jak z Moskwy w Polskę nasyłają samych łajdaków stek”, mają atomową wunderwaffe, owszem jest ona jak cały zbrojny złom czołgi, działa itd., spadkiem posowieckim, ale jednak ta broń istnieje, działa, lepsza jest od tej wspaniałej której dziś nie mamy, w takich ilościach które przeważają, zajęli 20% (nawet 30%) Ukrainy choć taktycznie się z części wycofali, Ukraińcy dzielnie walczą, chowamy się za ich plecami, USA za naszymi, jednak Chiny, Iran itp., nie chcą porażki Rosjan, którzy maja bardzo duże zasoby i walory nawet w naturze na wymianę, więc ich jawnie czy tajnie wspomogą dostawami broni, okazuje się Niemcy też nie za bardzo chcą klęski „upokorzenia” Rosji, czyli nawet za parę miesięcy, a na pewno po roku czy dwóch, możemy się stać następną, ofiarą podobnej dzikiej agresji.

Piszę sobie alternatywną historią, restart przed 2WŚ, w której II RP od Francji, tu rozjazd z znaną historią, w 1936 uzyskuje okręg Sakalaba na Madagaskarze, tworzy tam kolonię refugium/ostoję, Polskę 2.0, twierdzę południową z 500 000 populacją, młodych ludzi, dochodzi z milion uchodźców po upadku II RP (tu znane; Wystarczyło błyskawiczne uderzenie na Polskę, najpierw ze strony niemieckiej, a potem Armii Czerwonej, aby nic nie zostało z tego poczwarnego bękarta traktatu wersalskiego – mówił Wiaczesław Mołotow podczas obrad Rady Najwyższej ZSRR, 31 października 1939 roku”), z czasem zdominują Madagaskar i inne kraje południowej Afryki, zbudują tam mocarstwo, które wyzwoli w końcu Państwo Północy, (jak widać na Ukrainie uciekinierów, wewnętrznych i zewnętrznych może być nawet 10 milionów w ciągu 1-2 miesięcy).”

Czuję się niekiedy jakby to była jakaś gra, historia kołem się toczy, to na razie tyle.

ps. Jak tu wcześniej pisałem z rok dwa temu, że chciałbym popływać po Karaibach to miałem na myśli by zobaczyć jak się żyje w takich krajach, o ubogiej laterytowej ziemi jak na Madagaskarze, by trochę być bliżej takiej rzeczywistości.

Są takie dwa ciekawe kraje w okolicach Karaibów o laterytowych glebach, Surinam i Gujana, łącznie mają powierzchnię większą od Polski i ledwo łącznie 1,2 miliona ludności, na przykład w około 200 tysięcznym Paramaribo mieszka prawie połowa ludności Surinamu.

Gujana ma konflikt o 2/3 terytorium z Wenezuelą, która to nawet w 2021 roku, groziła Gujanie inwazją, konflikt prawie jak Rosja-Ukraina bis.

.

ps. 15 styczna 2022 roku, wybuchł wulkan Hunga Tonga, pióropusz setki km średnicy czy mamy tu go na współrzędnych 20S i 175W, ten wybuch przykrył by kurzem i dymem cała Polskę, bo rozciąga się na co najmniej 5 równoleżników.

Czy to jego skutek „ochłodzenia wulkanicznego” w Brazylii, to jest tak jakby śnieg w maju spadł w Górnym Egipcie czy na południu Algierii. „Śnieg i marznący deszcz spadły w Santa Catarina – południowym stanie Brazylii. Tamtejsi meteorolodzy łapią się za głowy, gdyż taka sytuacja nigdy wcześniej się nie zdarzyła. Od kilku dniu w całym kraju utrzymują się niskie temperatury i według przewidywań utrzymają się jeszcze przez najbliższe dni. W Brazylii trwa właśnie astronomiczna wiosna.”

U nas mieliśmy w październiku ładną pogodę, ale nie znaczy to, że Arktyka była ciepła, wręcz przeciwnie sezon zamarzania wód arktycznych jest w tym roku relatywnie mocny nie wiele mu brakuje do średnich 1980-2010, w każdym bądź razie ma do nich mniej bo około 0.5 miliona km2, niż do rekordowych roztopów z ostatniej dekady które wynosiły o tej porze nawet 2 miliony km2 więcej, niż dziś.

 

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz